Przed sesją kolorystyczną z panią Kasią Zatwarnicką, ubierałam się monotonnie. Można powiedzieć, że bałam się kolorów i ich łączenia ze sobą. Kiedy się przekonałam do jakiegoś, to zaczynał on dominować w rzeczach, które na siebie zakładałam i które mnie otaczały.
Teraz w mojej szafie są ubrania w bardzo różnych kolorach. Mam oczywiście swoją ulubioną gamę kolorów, ale otworzyłam się na różne barwy i ich połączenia. Jestem bardzo zadowolona z tej zmiany.
Nowe spojrzenie na kolory, spowodowało, że weselej się ubieram. To wpływa na mój nastrój, na to jak postrzegam sama siebie i jak widzą mnie inni. Nie ubieram się już jak szara myszka, z czego cieszy się mój mąż, który zawsze uważał, że jestem mocno ograniczona w doborze garderoby.
Jestem też wdzięczna pani Kasi, za to, że pomogła mi wyjątkowo wyglądać w dniu mojego ślubu. Dzięki cudnej sukni wszyscy podziwiali to, jak wyglądałam, a makijaż zrobiony przez panią Kasię sprawił, że czułam się pięknie i naturalnie.